piątek, 26 listopada 2010

Małgorzata

Małgorzata - mężatka, matka dwójki dzieci. Dobra żona i kochanka. Oddana opiekunka swojej rodziny. Chodzący ideał...
Tak, tak wiem ideałów nie ma, ale pomarzyć można :)
Oto druga z moich strzelistych tild. Kolejne 72cm pracy ręcznej.
W najmodniejszym w tym sezonie kolorze - fiolecie.
Już mnie opuściła, bo przecież u nas za duży tłok. Pętają się śpiochy, wszędzie króliki, dziewczyny biegają... to nie miejsce dla takiej damy.



Dziekuję za komentarze i zapraszam ponownie !

czwartek, 25 listopada 2010

piątek, 19 listopada 2010

Edzia


Przedstawiam Wam moją pierwszą lalkę. Dużą, całe 72cm. Ma na imię Edzia. Jest blondynką o długich nogach :) Nosi piękną biżuterię. Siedzi i duma...



Ma jedne z najmodniejszych w tym sezonie kozaczków.
A pod spódniczką majtasy, z brązową koronką. Musi być ciepło jesienią.
Miałam zamiar ją uszyć już jakiś czas temu, ale wciąż mi brakowało weny. Aż tu nagle, wczoraj w nocy mnie naszło. Po szyciu prawie "hurtowym" królików, śpiochów i aniołów, jakże to miła odmiana. I wiele radości dla mnie.
Mam nadzieję, iż Wam też się podoba.
Pozdrawiam.

czwartek, 18 listopada 2010

"Pada, pada deszcz, wieje, wieje wiatr...

błyskawica, grzmot, błyskawica, grzmot, uciekaj, uciekajmy, hoooop..."
Taką piosenkę śpiewają moje dziewczyny, biegając po całym domu. Dobrze, że w taką pogodę chociaż w domu wesoło.
Pogoda zrobiła się iście jesienna. Więc króliki ubrały odzież zimową, czapka i szal są niezbędne, bo przeziębić takie uszy ??? Nie, tego nie chcemy ;)


Ponoć najmodniejsze tej zimy będą grube, wełniane swetry z aplikacjami. Królik też człowiek, modny być musi ;)
W wersji świątecznej.

Kaśka na ludowo. No, prawie na ludowo.
Z pewnością bardzo kolorowo i inaczej niż dotychczas.




Pozdrawiam wszystkich którzy tu zaglądają.
A szczególnie tych którzy komentują,
bo reszta chyba z sił opadła na jesień. :)))

sobota, 13 listopada 2010

Aniołowo inaczej :)

Hej, witam, święta co raz bliżej, o czy przypominają mi spływające zamówienia świąteczne.Które mnie bardzo cieszą. Świąteczne anioły powstają, i cieszą się zainteresowaniem. Są pełne uroku, i bardzo wyjątkowe przez te włóczkowe ubrania.
Ten anioł poleciał do mojej przyjaciółki na imieniny.
A poniżej...


Anioł w kolorystyce kremowo-fioletowej. Jeszcze szuka domu, ale myślę, że już nie długo.

I moja małe wyroby jak do "cepelii" :)

czwartek, 4 listopada 2010

Bajka :)

Dawno, dawno temu, za górami, za lasami, w malutkim domku mieszkała pewna kolorowa, duża rodzina.
Rodzina składała się z rządzących Pań żyraf.
Najstarsza z rodu rzekła:
- zróbmy imprezę ! Zaprośmy całą rodzinę, ciotki, wujów , kuzynów ...

Jako pierwsze przybył cały klan słoni z wujem Rychem na czele (ten żółty to wuj Rychu)

Chwilkę po Ryśku z rodziną zjawiła się ciotka Bogna z domu Kicia, z dziećmi.

To jej najstarsze dzieci, czworaczki Tysia, Lysia, Polo, Lolo ;)

Nagle nadleciały siostry, o bardzo ciętych językach.

Bardzo wolnym krokiem wkroczyli bracia Powolniacy, kuzyni wuja Ryśka, od strony jego żony, babci wnukowie ;)

Zrobił się harmider, i nagle wskoczyły rozbawione, uśmiechnięte od ucha do ucha Żabice.

Ooo, tuz za nimi przybiegli bracia, siostrzeńcy Bogny, czyli Dino, Diko, Dilo.

Nadjechały nowe posiłki.

Zrobiło się bardzo serdecznie :)


I dotarły najważniejsze w osoby w rodzinie, kogut Zenon i kwoka Bacha.


Impreza rozkręciła się, zabawa trwała do rana.



KONIEC

PS. Wiem, wiem bajek to nie umiem opowiadać, ale nie można przecież umieć wszystkiego :)

PS. Jeszcze bombka z resztek filcu.

wtorek, 2 listopada 2010

A moja mama...

To potrafi pięknie na drutach robić. Tak, będę się dzisiaj przechwalać. Bo moja mama to dla mnie mistrzyni w robieniu na drutach (no babcia jeszcze, też jest mistrzynią) .
Ja poprostu drutów i szydełka nie kuma, i nic na to nie poradzę.
Więc tym bardziej doceniam.
I tak powstało ubranko dla aniola świątecznego.
Ubranko -dzielo mamy. Stylizacja - ja.



PS. Moje córki mają wszystkie lalki ubrane :)






poniedziałek, 1 listopada 2010

Aż spać się chce...

... wziąć poduszkę do ręki, i przespać cały dzień.
Dzisiaj przedstawiam Wam trzy śpiochy - anioły.
Brak mi weny do pisania, więc dzisiaj tylko tyle.
Pozdrawiam :)