środa, 8 grudnia 2010

Szydełkowanie nocą...

Witam, witam i na początek, dziękuję pięknie za wszystkie komentarze. Takie budujące, takie cieszące, czytam je po kilka razy (a nawet kilkanaście) uśmiecham się sama do siebie (może to choroba?hihi) i aż chce się pochwalić nowymi robótkami.
Szydełkuję nocą, tak nocą, no bo kiedy? Popołudniami, jak mam chwilę to powstają śpiochy i króliki na zamówienie (mój rekord 17szt w jeden weekend) . Ale chwil wolnych mam bardzo mało, bo trzeba się dziećmi zajmować, zresztą mi najlepiej praca idzie gdy młode śpią, ba, gdy mąż śpi, mam takie uczucie, że jestem sama, że nikt mi nie przeszkodzi, nic nie muszę przerywać, jestem tylko ja i moje stwory. Ale najpierw trzeba zamówienia wykonać (trzeba - nie trzeba, ja to bardzo lubię, więc nich nie zabrzmi to jako skarga) a potem dopiero mogę szydełkować.
I tak powstał wyżej widoczny Psychomiś (przez te oczy), oraz niżej widoczny Trąbek.
Jeszcze nie wiem co z nimi zrobię, i na co mi one, ale na razie są.
Gdyby ktoś z Was potrzebował wzór na misia lub słonia to służę pomocą.

TRĄBEK


- POGADAJMY JAK CZŁOWIEK Z CZŁOWIEKIEM
PSYCHOMIŚ I TRĄBEK



Pozdrawiam, pozdrawiam i biegnę cuda na blogach oglądać i komentować !

2 komentarze:

  1. Ależ z Ciebie pracowita kobieta!17szt w weekend!Jestem pod wrażeniem.No i tylko pozazdrościć takiej ilości zamówień.Tak jak już pisałam,to najlepszy dowód na to ,że jesteś doceniana.
    Z szydełkiem radzisz sobie równie dobrze.Moja propozycja zastosowania, tych małych słodziaków, najprostsza-breloczki:)
    Ja też uwielbiam ciszę,gdy dzieci już śpią i mam wreszcie czas dla siebie.
    A jeśli to czytanie komentarzy to choroba,to jak wiesz,ja też na nią choruję :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Psychomiś jest uroczy :) Świetne ma oczy ;) Che che

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.