piątek, 25 lutego 2011

Rodzeństwo królicze

I poczyniłam kolejne króliki, tak jak mówiłam, mnożą się, zresztą jak to króliki ;)
Dzisiaj przedstawiam Wam rodzeństwo w błękitach
(teraz już chyba wiecie jaki kolor lubię).

Niżej królik Zarozumialec.
Jak uszyłam tą mordkę to tak mi się skojarzył,
ten zadarty nos, ta dumnie uniesiona głowa...

nic dodać, nic ująć.
W kieszeni ma schowane filcowe serduszko.
W łapkach trzyma też zawieszki.


Oraz siostra Zarozumialca, panna Zdziwiona.
Nic na to nie poradzę, że ona się tak dziwi :)
Może się zdziwiła, bo założyłam jej fartuszek?


A w łapki wcisnęłam zawieszki.

I tak sobie razem mieszkają, jeszcze u mnie
(mam nadzieję, że za chwilę znajdą nowy dom)

Zarozumialec i Zdziwiona, rodzeństwo jakich mało :)

Pozdrawiam serdecznie, kłaniam się nisko za komentarze, i czekam z niecierpliwością na kolejne.
Każdy miło widziany, każdy czytany po dziesięć razy :)))
Ja

5 komentarzy:

  1. No to ja będę pierwsza z komentarzem :) Pomysły mnożą Ci się niesamowite,fajnie wymyśliłaś te zawieszki.Tak się składa że ja też uszyłam królika z fartuszkiem i zrobiłam jej bambochy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna parka ,panna zdziwiona ma pomysłowe nakrycie głowy :) No i super te zawieszki :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. hahahaha Zarozumialec i Zdziwiona hahaha dobreeee

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu Ch. kto by pomyślał w dzieciństwie, że z Ciebie taka zdolna bestia wyrośnie!! Przejrzałam Twój blog i jestem zachwycona Twoimi stworzonkami!!!!! Pozdrowienia dla całej rodzinki.Joanna S. ( dawniej M.)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z krolikami to nigdy nie wiadomo, kilka dni, kilka nocy i w domu cala kroliczarnia :) Moja babcia zawsze trzymala osobniki meskie oddzielnie, wiadomo dlaczego i jak widac nic sie w ich zwyczajach nie zmienilo...;)
    Twoja para krolicza sliczna, w blekitach im naprawde twarzowo i tak wiosennie i juz prawie wielkanocnie :) pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.