Wróciłam, nie wiem na jak długo, ale jestem.
Wiem jedno, gdy mam nerwy, nie mam chęci do szycia. Niestety.
A ostatnio mi nerwów nie brakuje, więc prace mi nie szły.
Udało mi się w weekend zebrać,
i powstały trzy lale oraz dwa anioły.
Zapraszam do obejrzenia i skomentowania:)
Lala nr 1. - Gośka z misiem
W ulubionych kolorach małych dziewczynek.
Buciki
Pozdrawiam i mam nadzieję do szybkiego usłyszenia.
Oby, bo to by oznaczało koniec nerwów :)
Pozdrawiam Asia
i dziękuję za każdy komentarz, czytam go min.4 razy, hihi
Oby, bo to by oznaczało koniec nerwów :)
Pozdrawiam Asia
i dziękuję za każdy komentarz, czytam go min.4 razy, hihi
śliczne lale, Kubuś podoba mi się bardzo:) a anielica z sercem na dłoni cudo:)
OdpowiedzUsuńrany!!jakie ładne.Anielica w szarym swetrze piękna
OdpowiedzUsuńŚliczne lale :) One pewnie czekają za wiosną :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Witam!Pieknie wiosennie tu u Ciebie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńo rety cudne te anioły uszyłaś....urzekła mnie anielica w szarościach...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Śliczne!! Nie mów że weny nie miałaś bo są przepiekne!
OdpowiedzUsuńA ja tak nieśmiało zapytam o wyniki candy...bo nie wiem komu gratulować.
cudowne lale: Gabrysia przeurocza- nie mogę się na nią napatrzeć:)))
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzenia mojego bloga:
www.kasiulkowetwory.blogspot.com
Pozdrawiam serdecznie- ARTYSTKA26
Witam:)
OdpowiedzUsuńWSZYSTKIE są przecudowne!!! I te buciczki rewelacyjne, a te wszystkie szczególiki: misie, sweterki,beretki....i BUTY - rewelacja!!!:)
A ja właśnie zachorowałam na takie stojące lale...i siedzę od paru dni, nad moją taką pierwszą i za diabła nie chce mi wyjść taka piękna jak te Toje...:(
Nogi jej się rozjeżdżają:( Muszę coś pozmieniać w tym swoim wzorze, który został wymyślony w strasznych bólach...
Pozdrawiam wiosennie:)
Joanna
Przepiękne lale!!!!!Ja starawa już nieco jak na lale jestem,a aż rączki do nich świerzbią:)Cudne!!!!!
OdpowiedzUsuńMniej nerwów bardzo życzę:)
Asiu, lale wymodziłaś, uszyłaś WSPANIAŁE!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNajbardziej Amelka mi się spodobała, jakoś skojarzyła mi się z bajką: Pat i kot :)))))
Życzę samych spokojnych i radosnych chwil!!!!!!!!!!!!
Posyłam moc serdeczności :*
Ale cudowności!!!!!
OdpowiedzUsuńDla mnie "Ruda Amelcie" Anielice Beatke" poprosze...wow, ale slicznotki, robisz zadziwiajace postepy i rewelacyjne prace, a butki to juz wprost niebianskie...Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękności w każdym szczególe:-) a pierwsza Gosia wymarzona da mojej Gwiazdeczki... Moze skusisz się jednak na wymiankę? Proooooszę:-)
OdpowiedzUsuńo matuchno - jakie cuda !!!
OdpowiedzUsuńkochana, jak Ty takie szyjesz cuda wnerwiona, to co Ty tworzysz, jak zrelaksowana jesteś ... ???:))) hi hi
padłam na kolana i pozbierać się nie mogę !!!
a anielicą Beatką to mnie dobiłaś - toż to moja imienniczka !!!
jestem pod wielkim wrażeniem ... nie pod wielgachnym wrażeniem !!!
hmm ... że tak spytam - Asiu, czy Twoje prace na sprzedaż ?
Będę wdzięczna za wiadomość !
Pozdrawiam cieplutko i przy wolnej chwiluni zapraszam w moje skromne progi :)
Przecudne cudeńka:) Masz kobieto talent. Podziwiam nieustannie i pozdrawiam gorąco.
OdpowiedzUsuńps.Chyba jesteśmy z jednego miasta ;)
Piękności, każda z osobna i wszystkie razem :)
OdpowiedzUsuńSiedzę i gały wybałuszam na maska;) Za chwilę będę ślepia zbierać z podłogi. Całe towarzystwo jest PRZEŚLICZNE!!! A te ubranka to już szał totalny:)
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolekcję świąteczną- nerwy nie są żadnym usprawiedliwieniem (jak widać powyżej) Pozdro! K ;D
OdpowiedzUsuńMistrzostwo!
OdpowiedzUsuńCzęsto podglądałam zagraniczne blogi i podziwiałam podobne lalusie, a tu proszę, mam pod nosem ;p
Stworzyłaś prawdziwe cudeńka, z pewnością nie zagoszczą u Ciebie na długo =D
A co do nerwów, to niestety dopadają nas wszystkich, ale trzeba znaleźć sposób, aby się wyciszyć- może spacer a potem kubeczek czegoś pysznego i gorącego? ;}
Pozdrawiam cieplutko =}
rewelka te lale:)
OdpowiedzUsuńSuper te lale czyli "komitet kolejkowy"exstra:)pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńlale sa odlotowe !!!swietne sa :))))
OdpowiedzUsuńAle cuda! Każda z osobna i wszystkie razem. Można patrzeć na nie i po 4 razy ;)
OdpowiedzUsuńWitam, lale są prześliczne. Takie cudeńka. Ta rudowłosa, powinna mieć na imię Eliza. Dzięki za serce :-)Masz cudowny talent....
OdpowiedzUsuńAle cudeńka i jaka dbałość o szczegóły, podziwiam, bo mi cierpliwości brak, jeszcze dobrze nie zacznę, a już czekam na koniec ;)
OdpowiedzUsuńTwoje lale sa cudne!!!
OdpowiedzUsuńJakie one piękne!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSame śliczności stworzyłaś, Kubuś zdecydowanie skradł serce Malucha i moje też, mam nadzieję, że wszystko się poukłada :) życzę spokoju :)
OdpowiedzUsuńCo tu mówić ... no REWELACJA!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i myślę, że wiosenna aura sprawi, że nerwy same przejdą ;)))
tak strasznie żałuję, że nie mam kiedy obejrzeć całego bloga..to po prostu lekarstwo na każdą chandrę, wystarczy popatrzeć chwilę na te wszystkie cudowności, na kolory i przepiękne ubranka, na śliczne zwierzątka...ehhh..od razu mi dziś lepiej :) pozdrawiam serdecznie i gratuluję TAAAAAAAAAKIEGO talentu :)
OdpowiedzUsuń