I poczyniłam kolejne króliki, tak jak mówiłam, mnożą się, zresztą jak to króliki ;)
Dzisiaj przedstawiam Wam rodzeństwo w błękitach
(teraz już chyba wiecie jaki kolor lubię).
Niżej królik Zarozumialec.
Jak uszyłam tą mordkę to tak mi się skojarzył,
ten zadarty nos, ta dumnie uniesiona głowa...
nic dodać, nic ująć.
W kieszeni ma schowane filcowe serduszko.
W łapkach trzyma też zawieszki.
Dzisiaj przedstawiam Wam rodzeństwo w błękitach
(teraz już chyba wiecie jaki kolor lubię).
Niżej królik Zarozumialec.
Jak uszyłam tą mordkę to tak mi się skojarzył,
ten zadarty nos, ta dumnie uniesiona głowa...
nic dodać, nic ująć.
W kieszeni ma schowane filcowe serduszko.
W łapkach trzyma też zawieszki.
Oraz siostra Zarozumialca, panna Zdziwiona.
Nic na to nie poradzę, że ona się tak dziwi :)
Może się zdziwiła, bo założyłam jej fartuszek?
No to ja będę pierwsza z komentarzem :) Pomysły mnożą Ci się niesamowite,fajnie wymyśliłaś te zawieszki.Tak się składa że ja też uszyłam królika z fartuszkiem i zrobiłam jej bambochy :)
OdpowiedzUsuńŚliczna parka ,panna zdziwiona ma pomysłowe nakrycie głowy :) No i super te zawieszki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
hahahaha Zarozumialec i Zdziwiona hahaha dobreeee
OdpowiedzUsuńAsiu Ch. kto by pomyślał w dzieciństwie, że z Ciebie taka zdolna bestia wyrośnie!! Przejrzałam Twój blog i jestem zachwycona Twoimi stworzonkami!!!!! Pozdrowienia dla całej rodzinki.Joanna S. ( dawniej M.)
OdpowiedzUsuńZ krolikami to nigdy nie wiadomo, kilka dni, kilka nocy i w domu cala kroliczarnia :) Moja babcia zawsze trzymala osobniki meskie oddzielnie, wiadomo dlaczego i jak widac nic sie w ich zwyczajach nie zmienilo...;)
OdpowiedzUsuńTwoja para krolicza sliczna, w blekitach im naprawde twarzowo i tak wiosennie i juz prawie wielkanocnie :) pozdrawiam cieplutko