Pierwszy raz brzydalowe króliki (bo tak je ładnie nazywam) ujrzałam na blogu
Bo są naprawdę ładne w swej brzydocie.
No i zamarzyło mi się je uszyć. A jak się zamarzyło - to się mi je uszyło :)
I tak sobie pomyślałam,
że to będzie nagroda pocieszenia w moim Candy, właśnie tak.
Gdy chętnych będzie ponad 30 osób (czyli komentarzy pod Candy)
to wylosuję drugą osobę która wygra brzydala.
No chyba, że brzydal dla kogoś będzie tak szpetny i sam z niego zrezygnuje.
Wtedy proszę o maila, aby miał szansę trafić do kogoś
kto i brzydala pokocha :)
Więc nadal zapraszam chętnych do udziału w moim Candy, i osoby które tam wstawią komentarz biorą udział w podwójnym losowaniu.
Wszystkim którzy już biorą udział, dziękuję bardzo za ten zaszczyt.
Wasze komentarze czytam po kilkanaście razy, ot takie zboczenie blogowiczki.
Smieję się i śmieję i przestać nie mogę.Dobry Ci wyszedł:)To teraz czeka na pana :)
OdpowiedzUsuńWitam ,no i ten "brzydal"jest bardzo fajny i sympatyczny.Bardzo mi sie podoba:)pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA mi się podobaja ,zarówno Twój jak i Katariny :)
OdpowiedzUsuńMają w sobie to nieokreślone "coś" :))Sympatyczne :))
Ten brzydal jest starsznie sympatyczny ;)ma w sobie to "cos" a przeciez to jest w czlowieku.... przepraszam kroliku najwazniejsze :)
OdpowiedzUsuńNo i w koncu jakie pole do popisu, nie trzeba sztywnych szablonow i wzorow, tylko duza dawke fantazji. Powinnas zorganizowac konkurs na szycie wlasnych Brzydali czy przeroznych stworzen, oczywiscie wg. wlasnych projektow a nie z ksiazek czy gazet...POzdrawiam cieplo